Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Erilet
Skorumpowana rozwielitka
Dołączył: 03 Mar 2008
Posty: 2305
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Melpurvattowa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 18:09, 07 Mar 2008 Temat postu: dlaczego |
|
|
Pytania proste, lecz wydaje mi się, że ważne.
Co daje Wam muzyka ? Dlaczego słuchacie muzyki ? Czym jest dla Was muzyka ? Czy wymaga poświęcenia i czy jest tego warta ? Czy Wasze samopoczucie zależy od rodzaju muzyki ( słucham reggae jestem uhahana po pachy, słucham black metalu czy hard rocka i jestem nieszczęśliwa, zła*) ? Czy po rozmowie z kimś jesteś w stanie powiedzieć jakiej muzyki słucha ? Czy utożsamiasz się ze "swoją" muzyka ?
* może to nie jest najszczęśliwszy przykład
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Panna_z_croshaveen
Ostrzę pióro mistrza ;)
Dołączył: 03 Mar 2008
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Spod Mostu
|
Wysłany: Pią 18:26, 07 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Kocham muzykę, myślę, że muzyka tworzy część każdego z nas. Stare Dobre Małżeństwo, czy Marley działają na mnie kojąco.. (: Akurat, Happysad, Iggy Pop - śpiewają teksty tak wymowne, że miło posłuchać, pokiwać się w rytm, powyobrażać sobie niestworzone-stworzone.. xd
I w ogóle, nie potrafiłabym żyć bez muzyki.
Ostatnio zmieniony przez Panna_z_croshaveen dnia Pią 18:26, 07 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Liv
Artystyczna królowa uduchowionych
Dołączył: 02 Mar 2008
Posty: 2742
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Masz takie fajne papucie xD? Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 18:23, 08 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Ostatnie zdanie Trampki.... - zgadzam się bez dwóch zdań.
A ja akurat nie mogę powiedzieć o uzależnieniu muzyki od samopoczucia. Raczej od pewnych okresów w moim życiu. Tak więc: był (i jest nadal^^) etap punk rocka. Jest (zaczął się dawno i trwa :D) etap muzyki musicalowej i francuskiej. Lubię czasem posłuchać HH lub soulu (xD) zależy od mojego widzimisię.
A teraz jakby mi rękę obciął, bo mi sie przerwały słuchawki do mp3. Musze czekać na nowe, i nie wytrzymuję. Macie przykład jak muzyka uzależnia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Enthia
skompresowany móżdżek Kochanowskiego
Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 1300
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lamowice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 14:58, 10 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Muzyka działa na mnie jak dopalacz i koi mnie. Często przez muzykę łatwiej uporać mi się z różnymi problemami. Kiedy słyszę muzykę, czuję jak odycham w jej rytm, jak mnie wypełnia. Poświęcenie? No nie wiem... Jak powiedziałam koleżankom, że słucham reggae to musiałam znosić lekkie szyderstwa. Kiedy mam dobry humor wolę piosenki taneczne, przy których można się 'pobujać', a kiedy mam zły humor to wole coś smutnego, żebym mogła się wypłakać. Kiedy widze takie lalusie z mojej klasy to domyślam się, że słuchają popu i disco polo.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Liv
Artystyczna królowa uduchowionych
Dołączył: 02 Mar 2008
Posty: 2742
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Masz takie fajne papucie xD? Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 18:46, 10 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
disco polo.....jenulku <gleba>
A ja to mam w nosie, w przyszłości marzę o zajmowaniun się w jakimś tam stopniu muzyką. Nigdy nie zmieniłabym gustu na rozkas kogoś, i nigdy nie polubię muzyki dla towarzystwa ;/
A reggae to muzyka wolności ;)
|
|
Powrót do góry |
|
|
|