|
www.worldofartist.fora.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Erilet
Skorumpowana rozwielitka
Dołączył: 03 Mar 2008
Posty: 2305
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Melpurvattowa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 17:43, 11 Maj 2008 Temat postu: Kurt Cobain i Nirvana |
|
|
Konstrukcja tegoż tematu jest dwuczłonowa. Mianowicie dotyczy ona dwóch problemów:
a) Nirvany
b) Kurta Cobaina
Zacznijmy w ukochanym przez nauczycieli porządku alfabetycznym: nie tyle ze względu na pierwsze litery tematów, co na podpunkty.
a) Nirvana - mało kto nie zna tego zespołu. Niektórzy kochają, inni nienawidzą - nikt nie pozostaje obojętny. Słuchacie Nirvany ? Podoba Wam się ich muzyka ?
b) Kurt Cobain. Można powiedzieć: geniusz muzyczny. Tyle lat po jego śmierci a i tak muzyka, którą stworzył, dalej brzmi nieprzerwanie w głośnikach. Nurtuje mnie pewien problem: jak zginął Kurt Cobain. Czy było to samobójstwo popełnione pod wpływem narkotyków, czy spisek jego żony ? Jakie jest Wasze zdanie na ten temat ?
<dla jasności: nie, nie jestem fanatyczną fanką K.C., która co wieczór modli się do jego podobizny a w rocznice śmierci podcina żyły>
Ostatnio zmieniony przez Erilet dnia Nie 17:44, 11 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Polly
Szalony Szamszak
Dołączył: 02 Maj 2008
Posty: 394
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 18:18, 11 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Jakiś czas temu ubóstwiałam i czciłam Nirvanę i Cobaina.
Zaćpał się, zaćpał, nie ma co.
Może to i lepiej?
Nie byłby starym ramolem wciąż koncertującym i będącym w blasku chwały nawet wtedy, kiedy jego muzyka stanie się beznadziejna, chociaż szczerze wątpię, by kiedykolwiek tak się stało.
Jak np. Metallica.
Tak, wiem, wiem, że on uparcie dążył do tego, by tak nie było.
Że nienawidził komercji i wszystkiego, co masowe. Jednocześnie był geniuszem muzycznym i bardzo inteligentnym człowiekiem, ale nie ukrywajmy, coś tam w głowie miał poprzestawiane.
Dzięki za ten temat, odświeżę sobie 'Nevermind' (;
Ostatnio zmieniony przez Polly dnia Nie 18:24, 11 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tosiija
Zdominowany Kisiel
Dołączył: 25 Mar 2008
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bydzia Power
|
Wysłany: Nie 19:35, 11 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
a) Nirvany zaczęłam sluchać w 5 kl podstawówki. Bylam zdecydowanie na mloda by to chyba pojąć zrozumiec i nie wkurzaźć sie ,jak sie dowiem ,że ktoś nie lubi Nirvany. Potem ta muzyka zaczlela do mnie trafiac. Nigdy nie bylam zbuntowana, ale ten rodzaj zlości mi się podobał. Ta charyzma w ich utworach, te niedosłowności, proste rytmy, łączenie stylow - podobalo mi sie. To jest świeny zeposl. Obecnie mniej slucham, bo nie mozna w kolko. Ale zawsze miło mi się wraca (:
b) Kurt. Moja pierwsza muzyczna miłość^^ Czytalam dużo książęk, jak każdy fan rozwazalam teorię spiskowe, nienawidzilam Courtney Love itd. Teraz myśle ,że to był wieklki arrtysta i niedobrze ,że zmarł mlodo. Nie myśle juz nic o jego przyczynahc msierci. To jest bolesne, Jesli są winowajcy to powinni zostać ukarani,,ale znającżycie nigdy nie zostaną ujawnieni. Kurt byl torche świrnięty- trza przyznać. Ale aure jaką tworzyl, tą niesamowitoś.
jedny slowem -uwielbiam
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|